Życie na kredycie. Na co pożyczają Polacy
Kredyt? Najchętniej w oddziale banku, rzadziej przez internet. Choć to właśnie w sieci można za te same pożyczone pieniądze zapłacić dużo mniej – wynika z badań instytutu MANDS, przeprowadzonych na zlecenie Totalmoney.pl
Zdecydowana większość z nas po kredyt gotówkowy idzie do oddziału banku. Popularne są również bankowe strony internetowe. Ale część badanych, by zaoszczędzić czas, porównuje oferty kredytowe na stronach porównywark finansowych - np. Totalmoney.pl.
Trend jest jeden
Ci, którzy wybierają oddział bankowy, potrzebują przede wszystkim kontaktu z drugim człowiekiem/doradcą. To sprawia, że czują się bezpiecznie. Chcą mieć możliwość zadawania pytań, negocjowania warunków. Nie mają też zaufania do załatwiania takich spraw przez internet, czują obawę przed podawaniem swoich danych.
Z kolei ci, którzy decydują się na kredyt online, uważają, że to wygoda i oszczędność czasu. Nigdzie nie muszą wychodzić, wszystkie dokumenty mogą spokojnie przeczytać w domu. Co drugi pytany wskazuje, że jest to szybki sposób na uzyskanie dodatkowych środków.
To też trend, który będzie zyskiwał na popularności. 58 proc. pytanych którzy zdecydowali się na kredyt gotówkowy w placówce przyznało, że rozważało już zaciągnięcie kredytu także na stronie internetowej banku lub innej instytucji finansowej.
Co ciekawe, jak wynika z badań jakościowych, w których wzięły udział osoby dobrze oceniające swoją sytuację finansową, myśl o kredycie na niespodziewane lub większe wydatki nie pojawia się od razu. Najpierw analizujemy możliwość wykorzystania własnych środków, a dopiero w drugiej kolejności zaciągnięcie pożyczki od rodziny lub z banku.
- Jeśli pożyczmy pieniądze od rodziny, to są to raczej niewielkie kwoty - wyjaśnia mówi Konrad Pluciński, kierownik zespołu analityków finansowych Totalmoney.pl .
- Najbliższych wybieramy tylko wtedy, kiedy mamy pewność, że nie będą oczekiwać od nas spłaty długu jednorazowo i przed ustalonym terminem. Badani zdecydowanie stwierdzali, że większe kwoty (powyżej kilkuset zł) wolą pożyczyć od banku.
Decyzja o kredycie nie jest łatwa, zadłużenie – jak wskazują respondenci – stresuje. Większość z nas przed pójściem do banku wnikliwie analizuje wpływ zaciągniętego zobowiązania na domowy budżet. Nieco lepiej znosimy sytuację, w której pożyczone pieniądze mają poprawić komfort naszego życia.
Można przepłacić tysiące złotych
Jak szukamy ofert kredytów i pożyczek, zanim pójdziemy do banku? Najczęściej korzystając z porównywarek internetowych, np. Totalmoney.pl , które uznajemy za narzędzie szybkie, proste w obsłudze i czytelne. Serwisy te pozwalają użytkownikom zaoszczędzić czas i dostarczają niezbędnej wiedzy.
Totalmoney.pl umożliwia porównanie ofert różnych banków i instytucji pozabankowych, prezentując tylko najbardziej aktualne i najatrakcyjniejsze propozycje. Korzystanie z usług portalu jest bezpłatne. Serwis zarabia dopiero w momencie skutecznego połączenia banku z klientem.
Pytani przez MANDS doceniają Totalmoney.pl za wygodę, szybki sposób załatwienia spraw oraz atrakcyjną ofertę banków prezentowaną w przejrzysty sposób.
Porównywanie ofert to dziś podstawa. W zależności od kwoty zobowiązania i okresu spłaty różnice w poszczególnych ofertach mogą bowiem wynosić od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Przykład? Przy kredycie gotówkowym w wysokości 50 tys. zł na 60 miesięcy różnica między najtańszą a najdroższą ofertą wynosi 6,5 tys. zł (kalkulacja pochodzi z Totalmoney.pl).
Jeszcze większe różnice są przy kredytach hipotecznych.
Pożyczając 250 tysięcy złotych na 25 lat, oddamy bankowi 328 tysięcy. Oferta zajmującego ostatnie miejsce w zestawieniu Totalmoney.pl banku jest o niemal 50 tysięcy droższa!
Dużą rolę przy podejmowaniu decyzji o zaciągnięciu zobowiązania pełni "nasz bank". Część z nas najpierw zapoznaje się z ofertą swojego banku, a następnie porównuje ją z konkurencją. Inni najpierw robią rekonesans na rynku, a następnie sprawdzają, co oferuje ich bank.
- Nieważne, czy odwiedzimy „nasz bank” na początku, czy na końcu procesu. Najważniejsze, żebyśmy nie ograniczali się do jednej oferty - przypomina Konrad Pluciński.
- Sprawdzenie, co nam proponuje konkurencja nic nas nie kosztuje, a może się okazać, że to jednak bank, z którym jeszcze nie współpracowaliśmy, zaproponuje nam najtańszy kredyt.
Na remont i samochód
Czy w Polsce łatwo pożycza się pieniądze? Z badania wynika, że tak.
Aż 89 proc. osób starających się o kredyt przyznaje, że go otrzymało. Przyczyną niepowodzeń jest najczęściej brak zdolności kredytowej, zbyt wysoka miesięczna rata kredytu oraz wysoki całkowity koszt kredytu.
Na co najczęściej pożyczamy?
Pieniędzy potrzebujemy na dom i mieszkanie, w tym remont, kupno lub naprawdę samochodu oraz wymianę sprzętów AGD i RTV. Co czwarty pytany chce pożyczyć pieniądze na spłatę innych zobowiązań (co trzeci wśród tych, którzy kredytu nie dostali).
Średnia kwota kredytu zaciągniętego w oddziale banku wynosi 58,5 tys. zł, a za pośrednictwem strony www banku – 42,7 tys. zł.
Im większa kwota kredytu, tym klienci chętniej idą do oddziału banku. Po mniejsze sumy sięgamy także w internecie. Za pośrednictwem Totalmoney.pl najczęściej pożyczamy pieniądze w przedziale od 18 do 25 tys. zł oraz od 30 do 40 tys. zł.
Jak często decydujemy się na kredyt? Najczęściej mamy po dwa zobowiązania jednocześnie, 15 proc. respondentów – trzy, taki sam odsetek – pięć.
Przy pożyczaniu pieniędzy ważna jest również cierpliwość. Na kredyt gotówkowy czekamy najczęściej do trzech dni. Tyle czasu mija od momentu pojawienia się potrzeby lub rozpoczęcia procedury udzielania kredytu do otrzymania pieniędzy na konto.
- Porównywarki kredytów umożliwiają nam sprawdzenie ofert z różnych banków bez konieczności odwiedzania ich oddziałów - podsumowuje Pluciński.
- Możemy to zrobić w dowolnym miejscu i w najlepszym dla nasz czasie – wystarczy, że mamy dostęp do internetu. Dzięki temu oszczędzamy czas, a wybierając najtańszą z dostępnych dla nas ofert możemy również oszczędzić sporo pieniędzy. Coraz większa liczba ofert, z których możemy skorzystać on-line sprawia, że bardzo skraca się czas od pierwszego kontaktu z bankiem do wypłaty pieniędzy na nasz rachunek. Ograniczenie bezpośrednich kontaktów z pracownikami banku sprawia również, że jesteśmy bezpieczniejsi, gdyż nie narażamy się na zarażenie wirusem.